
Piast Iłowa 3:0 Odra Nietków
W sobotnie popołudnie w Iłowej zagościła czwarta drużyna poprzedniego sezonu zielonogórskiej „okręgówki” Odra Nietków.
Drużyna gości miała taki sam dorobek punktowy po 8 meczach jak Piast, tj. 13 punktów. Po sobotnim meczu to biało-niebiescy mogą dopisać sobie kolejne 3 punkty.
Za wyłączeniem pierwszych dziesięciu minut goście w pierwszej połowie pozostawali w cieniu Piasta, którego gra wyglądała o klasę lepiej niż podczas wyjazdowego spotkania w Czerwieńsku. W ofensywie najbardziej wyróżniającymi się zawodnikami byli Mateusz Góral oraz Andrey Turkevych, którzy brali udział we wszystkich godnych odnotowania akcjach w tej części meczu.
Pierwszą szansę na objęcie prowadzenia Piast stworzył sobie w 11. minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym piłka znalazła się na 20 metrze, skąd technicznym strzałem Turkevych próbował zaskoczyć bramkarza, jednak uderzył niecelnie. Cztery minuty później w podobnej sytuacji znalazł się Góral, jednak i on miał problem z trafieniem w światło bramki. Pierwszy celny strzał w meczu oddał w 23 minucie Turkevych, piłka jednak po drodze obiła nogi przeciwników i straciła swój impet, przez co bramkarz nie miał problemów ze złapaniem jej w ręce.
W drugiej połowie bardzo aktywnie grał Andrzej Ciepielowski. Najpierw w 60 minucie nie udało mu się przepchać obrońców, zaś dwie minuty później po podaniu Turkevycha z bliskiej odległości jego strzał odbił bramkarz rywali, ale po dobitce był już bezradny.
W 66. minucie na boisku pojawił się Ernest Cecuła i już po czterech minutach mógł się cieszyć ze zdobytej bramki. Po szybkiej kontrze i podaniu od Adama Klisiwskiego młody pomocnik zdecydował się na strzał z dystansu. Była to bardzo dobra decyzja, gdyż piłka znalazła drogę do bramki i było już 2:0.
W 80. minucie mogło być już 4:0. Błyskawiczna kontra Piasta dała jedynie efekt… kartkowy. Przeciwnicy pod koniec meczu próbowali zagrozić bramce pilnowanej przez Karoia jednak ich najgroźniejszą sytuacją był tylko niecelny strzał Łukasza Sobczaka w 86 minucie.
W 90. minucie dwie sytuacje stworzył jeszcze Turkevych, ale próby samodzielnego zakończenia akcji nie przyniosły oczekiwanego efektu. Po zwycięstwie 3:0 podopieczni Dariusza Trześniowskiego znajdują się na 5. miejscu w tabeli. Wszystkich kibiców już teraz zapraszamy do Żar, gdzie w przyszłą sobotę Piast będzie się mierzyć z aktualnym wiceliderem – Promieniem.